poniedziałek, 15 października 2018

40. Zaczytana


Czarny brushpen Faber Castell na papierze ksero. 

Uciekam w książki. Od swoich własnych myśli i problemów. Żyję w nich na nowo, inaczej, lepiej... Marzę o innym życiu dla siebie, o lepszej mnie. Albo przeżywam problemy innych i sama się pocieszam, że mogło być jeszcze gorzej. 

Bilans z soboty:
- jajko na miękko - 90 kcal
- kawa z mlekiem 3x - 60 kcal
- jogurt naturalny - 80 kcal
Razem: 230 kcal

Bilans z niedzieli: 
- 3 łyżki szpinaku - 80 kcal
- kawa z mlekiem - 20 kcal
- ciastko z miodem bez cukru wypieku mojej sąsiadki - ok. 50 kcal
Razem: ok. 150 kcal

Bilans dzisiejszy: 
- kawa z mlekiem 2x - 40 kcal
- ciastko sąsiadki - ok. 50 kcal
Razem: 90 kcal

Bardzo trudny tydzień w pracy przede mną. Jestem sama z koleżanką, a musimy ogarnąć obowiązki 5 osób (2 chore, a 1 na urlopie). Robię po 10-11 godzin dziennie. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło: nie mam czasu na myślenie o jedzeniu, a poza tym jak nazbieram nadgodzin, to wezmę za to pewnie ze dwa dni wolnego dodatkowo do urlopu. Cały urlop na ten rok już rozplanowany, więc takie dodatkowe dwa dni będą miłym odpoczynkiem... albo deską ratunkową, jak nie będę już miała siły na nic... 

Jestem spokojniejsza. Staram się nie rozstrząsać spraw. Pozostawiam je swojemu biegowi. 

Teraz idę do pachnącej olejkiem i pełnej piany wanny. Zrobię peeling i maseczkę. Potem nałożę balsam . Zadbam o skórę, co jest bardzo ważne przy spadku wagi, żeby nie obwisła jak u starej babci. Ma być jędrna, miękka, sprężysta na moim nowym, chudym ciele! Poleżę i odpocznę. Nie dam się zwariować. 

9 komentarzy:

  1. Zajebiste bilanse. Trzymaj się ❤ Oby tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze że się relaksujesz. Ja też wczoraj czytałam i odpoczywałam przed dzisiejszym bardzo trudnym dniem. Wazylas się ostatnio? Podejrzewam, że waga zgotowałaby Ci miłą niespodziankę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy. Mam zamiar zważyć się dopiero w niedzielę. Ale nie chudnę jakoś spektakularnie. Widzę to po sobie. Powoli chcę unormować swój metabolizm, żeby były w końcu efekty...

      Usuń
  3. Hej Motylki.
    Założyłam grupe na hangouts. Na której się wspieramy w dążeniu do perfekcji. Mamy mało osób, niestety :/ Więc zapraszam Ciebie Motylku do naszej rodziny. Napisz na mój email Wiktoriamotyl901@wp.pl. A dostaniesz linka do grupy. Czekamy właśnie na Ciebie.
    P.S przepraszam administratora za to że ogłaszam sie u Ciebie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej ♥
    Ładne bilanse. Podziwiam cię za nie.
    Fajnie, że za nadgodziny masz wolne a nie olewają tego ;)
    Ojej zazdroszczę ci takiej wanny. Ja mam tylko prysznic. A w domu wanna jest tak mała, ze nawet nóg nie można wyprostować.
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej firmie wszystko musi się zgadzać co do minuty 😊 jak dobrze pójdzie, to na koniec tego tygodnia uzbierają mi się godziny na pełne dwa dni wolnego 😁

      Usuń
  5. Nie przepracuj się, choć przy takiej ilości obowiązków jest prawdopodobnie awykonalne. W jakich książkach jest gorzej niż w rzeczywistości? Znaczy oprócz takich typowo katastroficznych. Prawdopodobnie za bardzo lubię szczęśliwe zakończenia i to właśnie one pocieszają mnie najbardziej. Plan na wieczór idealny - relaks i brak wariowania.
    Trzymaj się i powodzenia ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Och w różnych... ostatnio czytałam książkę, w której główną postacią była ofiara ojca pedofila... zawsze może być gorzej...

    OdpowiedzUsuń
  7. Super są te Twoje rysunki, każdy kolejny sprawia że jestem ciekawa następnego :) Zazdroszczę talentu. Bilanse piękne ♥ Pozostaje mi tylko powiedzieć "oby tak dalej!"
    Powodzenia w pracy. Szybko zleci, a później te 2 dni, niby niepozorne, mogą okazać się zbawienne, różnie to bywa.
    p.s Chciałabym przeczytać jakąś książkę, ale nie mam czasu (albo sobie to wmawiam, co jest bardzo prawdopodobne), polecasz coś? :)
    Trzymaj się chudo ♥

    OdpowiedzUsuń