piątek, 22 marca 2019

71. Wizyta u lekarza...

Byłam dziś u lekarza. Wyniki Badań krwi są w miarę dobre. Nic mi nie jest. Jeszcze. Przynajmniej tak twierdzi moja lekarka, bo stwierdziła, że wyglądam jak śmierć i że widać że jestem w złym stanie. Ona wie o co chodzi, jakie mam problemy, bo jest również niestety jego lekarzem domowym. Przysięgła mi jednak, że słowa nie piśnie. Poradziła mi, żebym od niego odeszła. Że skoro on nie chce mi dać spokoju to mogę poszukać domu samotnej matki. A przecież to on u mnie mieszka! 

Pani doktor wypytaĺa mnie o różne sprawy, jak śpię, jak jem, jak się czuję, czy mam myśli samobójcze... nie chciałam opowiadać wszystkiego ze szczegółami, kilka kwestii pominęłam... chciałam zapytać może o terapię psychologiczną, ale ona mówi: proszę pani, na psychologa to już sporo za późno. Proszę nie zrozumieć mnie źle, ja chcę dla pani jak najlepiej, ale to już za daleko zaszło. Nie da pani rady bez terapii wspieranej farmakologicznie, co oznacza... psychiatrę. Poważnie. 

Czyli jednak jestem wariatką.

Bilans: 7 frytek, dwa widelce mięsa z gyrosa, plaster pomidora, jedno rafaello. Razem ok. 150 kcal

5 komentarzy:

  1. Bez przesady, nie tylko wariaci potrzebują lekarstw. Jeżeli twoja sytuacja tak cię wyczerpuje psychicznie, to możesz po prostu potrzebować wsparcia. A leki mogą ci je dać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie jesteś wariatką. Każdy ma problemy - mniejsze czy też większe. Skutki są przeróżne, nie każdy potrafi sobie z nimi poradzić i nie na każdego wpływają tak samo. Skorzystaj z leczenia psychiatrycznego :) spróbuj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jesteś wariatką, tylko potrzebujesz czegoś co postawi na nogi. Lekkie leki od psychiatry pomogą trochę. Masz o co i o kogo walczyć. Zostaw tego człowieka, niech się wynosi...
    Pytałaś mnie o moją relacje- ale nie będę o tym pisać, bo była zbyt szczeniacka i toksyczna, żeby Cię zainspirować. Tyle co Ci powiem, że po milionach prób i jałowym wracaniu dotarło do mnie, jak tracę czas i niszczę siebie będąc w niej. Co Cie trzyma tak naprawdę? Skoro to Twoje mieszkanie, to dlaczego on nie może odejść? Zostaw go, lepiej samotna niż w czymś takim. Przebolejesz. Wiesz co, będąc w takim momencie życia jak Ty, jednak bym jadła trochę więcej, bo to za mało i psychika Ci wysiądzie zupełnie. Nie wiem jak bez witamin, wartości odżywczych i po prostu energii z jedzenia masz dać radę zdobić ten poważny krok naprzód, zostwic za sobą toksyna i mieć siłe dla dziecka
    Są ważniejsze rzeczy jednak, ułóż głowę, zmuś się trochę jeść, jesteś wyczerpana i wycieńczona

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy chciałbyś dołączyć do bractwa iluminatów, aby stać się bogatym i sławnym oraz zarabiać 1 milion dolarów jako nowy członek i 500000 zł miesięcznie? jeśli tak, wyślij wiadomość do naszego czcigodnego Wielkiego Mistrza (Lorda Christophera) przez WhatsApp pod numerem +2348054779589 w celu inicjacji online.
    Każdy dzwoni, ale niewielu lub skontaktuj się z e-mailem! Johnmark4074@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli badania wychodzą ok to dobry znak. Ja długo zmagałam się z dolegliwościami i nie miałam pojęcia czym są spowodowane, dopiero jak trafiłam do lekarzy z https://polmed.pl/placowki/centrum-medyczne-polmed-warszawa-targowa/ to zajęli się mną kompleksowo i wykonali mnóstwo badań. Udało się wprowadzić skuteczne leczenie, to najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń