poniedziałek, 24 września 2018

28. I znów nic

To nie ja. To Beksiński, choć tak właśnie się czuję. Ciąg dalszy przebojów z moim facetem i jak to u mnie bywa w kryzysie emocji - sukces diety. 

Bilans z dziś:
- kawa z mlekiem - 20 kcal
Razem: 20 kcal

Nawet wody nie piłam. Herbaty. Nic. Nie mogę nic przełknąć. Zaplanowałam 500 kcal w ramach diety tygodniowej, ale nie dałam rady... miała ruszyć mój metabolizm... już to widzę.

Info nr 24: 
Nawet strach ma swoje granice, po przekroczeniu których nie mamy już nic do stracenia. Wtedy może być tylko lepiej. Takie motto na ten ciężki czas. 

8 komentarzy:

  1. Super motto i bilansik
    https://wygram-walke-marzen.blogspot.com
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Motto daje do myślenia, z reguły jestem fighterką, ale są momenty kiedy strach mnie paraliżuje, więc to hasło naprawdę daje siłę.

    Biedna, chociaż wodę powinnaś pić, ale rozumiem czasem trudno coś przełknąć w emocjach się o tym zapomina lub czuje się poprostu ścisk

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojojoj...Trzymaj się, kochanie. <3
    Będzie lepiej. Zobaczysz.

    zagubionymotylek2018.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Domyślam się, że pewnie ciężko Ci cokolwiek przełknąć, ale wodę powinnaś pić, bo naprawdę łatwo można się odwonić. Poza tym woda kalorii nie ma :)
    Bardzo się cieszę gdy widzę u kogoś takie małe bilanse, ale zawsze piszę: Uważaj na siebie! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Myslalas poważnie czy to ciągnąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo powaznie. Przeprowadzilismy juz wiele rozmow na ten temat i on o tym wie. Problem polega na tym, ze nic sie nie zmienia. On twierdzi ze mowi mi wszystko szczerze, a ja natykam sie przypadkiem na ludzi lub sytuacje, ktore udowadniaja mi, ze tak nie jest...

      Usuń
    2. A może ma jakiś kosmicznie skomplikowany powód żeby coś ukrywać ? Dziwne kłamstwo nigdy nie popłaca

      Usuń